wtorek, 8 maja 2012

Wykaż, że...

... nienawidzisz zadań z dowodami :) 

Matma napisana, czyli drugi egzamin za mną. Jeszcze tylko sześć zostało. :)
Wydaje mi się, że wszystko poszło dobrze. W zamkniętych zero błędów. Oczywiście zawaliłam dowody.. Tak, wiem, że były banalne, ale ja już tak mam. ;/ Choć może nie wszystko stracone ;) Może mi coś uznają? Nie znoszę zadań na literkach...
Ale minimum 92% będzie..
Harlem - Kora. Odkopałam to wczoraj przed snem. Z tą piosenką wiążą się wspomnienia :) Na obozie harcerskim nauczyła nas jej dh Kasia. Dobrze ją wspominam :) I dh i piosenkę. ;D
Wypiję kawkę z mojego ludowego kubka i zrobię jeszcze dziś podzielność, bo jak jutro będzie to będę biedna. Totalnie jej nie ogarniam. ;/

Ciao! ;)

6 komentarzy:

  1. Powstrzymałabym się z obliczaniem sobie minimalnej ilości punktów z matury, bo uwierz mi - wiem z własnego doświadczenia - różnie to bywa :}

    Powodzenia na pozostałych egzaminach! : )

    Lena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Czasem brak mi pokory.
      Mam nadzieję, że się nie pomylilam przenosząc odpowiedzi na kartę no i starałam się obliczyć to bardzo rygorystycznie, brać pod uwagę tylko te pewne odpowiedzi i zadania, do których nie mogę sobie nic zarzucić. Usprawiedliwia mnie to trochę? :)

      Usuń
    2. Nie chodzi o pokorę :} Tylko człowiek po napisanym egzaminie jest w takim szale emocjonalnym, że czasem sobie z tego sprawy nie zdaje :} Ja akurat matematyki nie zdawałam, więc bardzo prawdopodobne, że policzyłaś sobie wszystko prawidłowo :} Niemniej wstrzymałabym się do 30 czerwca :} Ja sobie policzyłam z biologii rozszerzonej 89% (myślałam: Jupiii, dostanę się na medycynę!), a później wyniki bardzo, bardzo zweryfikowały moje szczęście.

      Życzę Ci byś policzyła sobie za mało, niż będziesz miała! : )

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Sprowadzasz mnie na ziemię :)Dziekuję.

      Noo.. cicho liczę, że może coś więcej będzie. Ale to jedynie podstawa. Jutro czeka mnie prawdziwe wyzwanie - rozszerzenie. Dziś starałam się w razie, gdyby ono mi nie poszło.

      Usuń
  2. O kurczę, to teraz nieźle to pozmieniali, skoro jutro macie rozszerzony poziom z matematyki (dziwne, nie powiem :))
    Dobra już Ci główki nie zawracam, bo coś tam powtórzyć jeszcze miałaś :)

    Powodzenia jutro!

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh... też byłem sceptyczny w obliczaniu wyniku, bo później tak samo się przejechałem. Jedynie z chemią podstawową wyliczyłem dokładnie tyle i OKE :] a że chemia podstawowa do niczego nie była mi potrzeba to liczyć sobie mogłem :D

    OdpowiedzUsuń