środa, 16 maja 2012

Rozszerzenie nr 3.

Wczoraj, gdy wróciłam do domu po chemii poczułam niesamowitą ulgę. Już prawie koniec! :) Żadnych pisemnych. Tylko ustne zostały, ale to nic strasznego. :))

Chemii może nie skomentuje. Wolę o niej zapomnieć. Poczekam do 29 czerwca na wynik - wtedy będę się cieszyć, bądź płakać..

Dziś w planach angielski. Chcę przejrzeć jakie to zestawy mieli już z angielskiego. Poćwiczę mówienie. Szkoda, że nie mam drugiej osoby do rozmowy. M. w Łodzi, u mnie w domu tylko ja jestem 'angielska', spora część klasy już dziś ma ustny..

I pora poszukać jakiejś przyzwoitej diety, bo czas najwyższy zrzucić te kilogramy nagromadzone od studniówki. Start 21. maja ;))

7 komentarzy:

  1. Moja znajoma się załamała po chemii wczoraj. Chciałam ją pocieszyć jakoś, ale wyszło jeszcze gorzej. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ludzie też byli załamani. Trzymałam się od nich z daleka, żeby nie drażnić ich dodatkowo. Tym bardziej, że wychodząc z sali, miałam uśmiech na twarzy. ;) Ulgę czułam.
      Nie popadłam w rozpacz, bo zdaje sobie sprawe,że chemii nie umiem tak jak powinnam. I pogodziłam się z tym. Ile wiedziałam, to napisałam. Reszta to wielkie kombinowanie do samego końca.. ;/

      Usuń
  2. Szczerze podziwiam zdawanie matematyki rozszerzonej w zestawie z biologią i chemią! :O trzymam kciuki za spełnienie marzenia, które zresztą dzielimy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja trafiłam niestety na to, czego nigdy nie umiała - elektrochemia :) Ale już mi dzisiaj lepiej po zjedzeniu dużego kawałka karpatki.
    Też by się przydało przejść na jakąś dietę :P Ale chyba dopiero na terenówkach po sesji i tych 8 egzaminach, bo jak się uczę to muszę żreć, żreć, żrec : D A dzisiaj jeszcze na poprawę humoru postmaturalnego shopping z siostrą, o!

    Życzę powodzenia na ustnych, trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zakupy będą jak schudne ;p
      Co do elektrochemii - nigdy nie czułam się w niej dobrze, ale mam przeczucie, że coś co tam zrobilam jest w miarę dobrze.

      Usuń
    2. Ja wręcz przeciwnie, wsio mi się pomieszało niestety. Więc zostaje mi moje 75% :/
      A na shopping się udać muszę, bo to "zaległy" prezent urodzinowy ;)

      Usuń
    3. Ah, jeśli tak - Wszystkiego naj! :))

      Usuń