czwartek, 10 stycznia 2013

Cichacz.

Tak sobie siedzę w cichaczu z zamiarem nauki ... i naszło mnie na napisanie notki :)

Czym jest cichacz? Dla tych, którzy mieszkali/mieszkają w akademiku, bądź są nieco zorientowani odpowiedź jest prosta. :-) Reszcie już odpowiadam - jest to pokój cichej nauki, miejsce, do którego studenci mogą przyjść z książkami, usiąść i uczyć się w spokoju. Zwany również cichaczem lub ryjcem. Od czasu do czasu miejsce imprez :-)

Nasz cichacz jest dosyć przestronny. Biało brudne ściany, na podłodze wykładzina PCV. Kilka stolików, przy każdym 2-3 krzesła, kanapa dla wygodnickich.

Z początku ta pustka bardzo mnie rozpraszała. Jednak z czasem ją polubiłam. Przychodzę tu okazjonalnie, gdy muszę się uczyć większej partii materiału. Lubię jak w tym samym czasie nad książkami, notatkami i przy komputerach siedzą ludzie - ten widok motywuje. Nie cierpię siedzieć w nim sama, bo od razu gramolę się na kanapę i zżera mnie senność - niezależnie od pory dnia czy nocy. ;-)

W tym momencie jestem tu ja i jeszcze dwie inne osoby. Prawdopodobnie studenci z wymiany.

Kończę, czeka na mnie pielęgniarstwo, którego miałam się uczyć w ciągu dnia, ale fajniejsze było sprzątanie pokoju, łazienki, szafek w biurku. ;-)

Milej nocy! :D


1 komentarz:

  1. Dokładnie tak wyglądały moje 'przegotowania' do nauki:D Czy to była sesja, czy zwykłe kolokwium, a nawet obrona pracy mgr... zawsze ogarniała mnie chęć sprzątania albo pospolite lenistwo ;P Sen! Oczywiście:D Zawsze i wszędzie:D

    OdpowiedzUsuń