niedziela, 9 grudnia 2012

Noc Kina.

Mój weekend rozpoczął się miło ;)


Noc Kina w łódzkim Silver Screenie.

To była moja pierwsza nocka spędzona w kinie, jeśli nie liczyć jakiejś premiery Harrego Pottera :) Od 22 z minutami do 5 z hakiem :)

Repertuar jaki zaproponowano był niezły. Dziesięć filmów (głównie z 2012 roku) wśród których każdy mógł znaleźć coś dla siebie.


Na początek było coś lekkiego - Zakochani w Rzymie Woodiego Allena. Taka przyjemna komedia romantyczna. Mocno włoski klimat i dużo miłości. :-) Wszelkiego rodzaju. Jak to już bywa z filmami tego pana można je oglądać bez zagłębiania się w szczegóły lub próbować wyciągać głębsze wnioski. Pozostałam przy opcji pierwszej. :-) W końcu to miała być przystawka. 

Później za poleceniem znajomego przyszła pora na Prometeusza w 3D. Film zrobił na mnie wrażenie głównie dzięki efektom specjalnym, scenografii etc. Jego fabuła była niejasna i momentami niespójna. Trudno  było wyodrębnić główny wątek jakim jest poznanie tajemnicy nieśmiertelności i naszego pochodzenia. Często zadawałam sobie pytanie: Ale o co chodzi?
Mimo wszystko oglądało się fajnie. 

Na deser Uprowadzona 2. Nie przepadam za filmami z rodzaju 'zabili go i uciekł'. Nawet nie miałam w planach na niego pójść. Ale że znalazł się na liście filmów, które moj chłopak chciał zobaczyć...  :) Ostatecznie stwierdziłam, że jeśli nie będę miała siły lub ochoty go oglądać to się kulturalnie zdrzemnę :) Nie dało rady. Film bardzo mi się spodobał i obejrzałam go do końca. W mojej subiektywnej ocenie najlepszy spośród tych, które zobaczyłam tamtej nocy. ;-) A może bylam już zbyt zmęczona?..

W kolejny piątek ENEMEF. Może też zajrzę ? :-)

2 komentarze:

  1. Maratony są rewelacyjne ;))
    Byłem na dwóch i muszę sobie jakiś kolejny upolować :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piątek :0 http://enemef.pl/intro.php Tylko cztery propozycje, dwie mnie kuszą.

      Zależy z jakiego miasta jeszcze jestes :)

      Usuń