Tak bardzo nie mam weny na notkę.. ;-( Anatomia i farmakologia mnie prześladują i odbierają całą ochotę do działania. Chcę tylko zakomunikować, że wreszcie w 8 dniu zajęć szpitalnych widziałam na własne oczy poród. Niestety nie był on fizjologiczny, ale nawet cesarskie cięcie cieszyło oczy po takim okresie wyczekiwania :) Przez to, że trafiła nam się patologia ciąży i dyżur ranny to sporo nas ominęło. Dziewczyny z innych grup szpitalnych już pierwszego dnia były przy porodzie. Niektórym zdarzyły się nawet 3 różne jednego dnia :) Szczęściary. ;))
Tak czy siak, jestem bardzo zadowolona. Należy się cieszyć z małych rzeczy. :-)
Kolejny Nowy Człowiek jest już na świecie :))
Gratuluję pierwszego porodu, jeśli tak można to ująć. No i oczywiście zazdroszczę, a jak. :)
OdpowiedzUsuń