środa, 28 marca 2012

Udana fizyka i niedzielny (?) kierowca.


Fizyka napisana. Fajne są tematy z astronomii. Jako dziecko bardzo lubiłam wpatrywać się w nocne niebo. Interesował mnie kosmos. Gdy przyszłam dziś do szkoły okazało się, że bardzo dużo osób miało ściągę zrobioną na podstawie mojej notatki. Miło, że się im spodobała. ;p To chyba moja ostatnia przysługa dla mojej klasy w tym roku szkolnym. I prawdopodobnie ogólnie ostatnia. Wiem, że ludzie rozpierzchną się po całym kraju. Kogo spotkam na tym samym kierunku, na którym przy dobrych wiatrach wyląduję ja?
Nadgoniłam "Rozmowy z katem", może skończę je wcześniej niż planowałam? Dziś znowu ekologia i poczytałam o ochronie środowiska. Jutro zostaję w domu, więc wystartuję z biochemią. W poniedziałek test właśnie z niej oraz komórki. Prawdopodobnie dwugodzinny.
Miałam dziś przygody z pewnym kierowcą na rejestracjach z innego województwa. Najpierw wyprzedzał w lesie, na niezabudowanym, ile sił w jego super-extra-mega autku moje maleństwo, które mimo rozmiarów potrafi ładnie pojechać, po czym zwalniał do prędkości 60-70km/h i wlókł się przede mną. Już na mieście zatrzymał się gwałtownie przede mną na środku drogi, że mało mu z tyłek nie wjechałam (dzięki Ci B. za sprawne hamulce!). Zero kierunków przy wyprzedzaniu czy omijaniu. Nie wspomnę o skręcaniu na skrzyżowaniach! Ja rozumiem, że można cuda odstawiać jak się miasta nie zna, ale do jasnej *** jak można nie informować o tym, że ma zamiar się skręcić? ... musiałam się wyżalić.
Kończę i uciekam do chemii. Sama się nie zrobi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz