Na biochemię. Opracowałam już 2/3 tekstu. Mam nadzieję, że uda mi się to skończyć i nie napadnie mnie faza na poprawianie czegoś, co jest napisane dobrze, ale mi się umyśli, że może być zrobione lepiej. Jutro wszystko będę musiała przepisać odręcznie, ponieważ takie jest życzenie prowadzącego. Ciekawe czy ktos to wgl przeczyta...
Coś czuję, że czeka mnie kilka bezsennych nocy w tym tygodniu.
Wolno, bo wolno pracuję nad maturą. Olewam z trudem kolejne przedmioty na studiach. Trudno mi to wszystko zgrać. Trzymajcie kciuki, żeby się udało :)