W piosenki faktycznie można się wsłuchać i poczuć ten flow. Ale jej głos?! Irytuje mnie. Nie podoba mi się. Brzmi jakby nie domagała. Jak starsza pani na łożu śmierci.
A jednak piosenki, tak po prostu, wyłączyć nie mogę. Najbardziej chyba podoba mi się "Blue Jeans".
Zaraz jadę w gości. Nie za bardzo mi się chce. Jestem zmęczona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz